wilgoć wszędzie

Jedzie człowiek na południe, tak podekscytowany faktem, że od prawie roku temperatura nie spadła tu poniżej zera, że traci zdolność logicznego myślenia. Muszę przyznać, ze spakowałam się kompletnie bez sensu, bez refleksji nad panującymi tu realiami... Jest cieplej niż w Polsce - to fakt (zresztą o to o tej porze roku raczej nie trudno...). Ale i tak marznę. 
Dlaczego? Bo Batumi leży nad morzem i panuje tu koszmarna wilgotność powietrza... A jako, że z zasady pogardzam gore-tex'ową odzieżą i takowej nie posiadam, to jest słabo. Mądrość pokoleń, że wełniane swetruchy i skarpety też dają radę przy takiej aurze, również objawiła mi się za późno... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz